Zamiast reklam pokazujemy sztukę, która poRUSZa i skłania do myślenia.

Steve Lambert

ur. w 1976, Los Angeles | mieszka i pracuje w Jamaica Plain, Massachusetts, USA

W 2001 roku ukończył studia licencjackie Instytutu Sztuk Pięknych w San Francisco, a w 2006 roku, otrzymał tytuł magistra sztuk pięknych Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Zajmuje się problematyką reklamy i wykorzystywania przestrzeni publicznej. Jest założycielem Agencji Antyreklamowej (Anti-Advertising Agency), inicjatywy prowadzonej przez artystów i dokonującej krytycznej analizy reklam poprzez akcje artystyczne. Na jego twórczość składają się zarówno rysunki, happeningi, artystyczne interwencje, culture jamming, sztuka w przestrzeni publicznej, jak i wideo i net-art. Współpracował z wieloma artystami, wśród których wymienić można Graffiti Research Lab i the Yes Men. Projekty Lamberta zostały uhonorowane nagrodami takimi jak: Prix Ars Electronica, nagroda Rhizome/The New Museum, funduszu Creative Work Fund, organizacji Adbusters czy Kalifornijskiej Rady Sztuki (California Arts Council). Jego prace były wystawiane w licznych galeriach i muzeach, zarówno w kraju, jak i za granicą. Lambert jest też starszym członkiem Eyebeam Center for Art and Technology i uczy w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych i Projektowania Parsons The New School For Design oraz Wyższej Szkole Hunter College.

Dlaczego tworzysz sztukę?
Dla mnie sztuka jest mostem łączącym niecodzienne, idealistyczne, czy nawet radykalne pomysły z codziennym życiem. Starannie konstruuję warunki, w których mogę rozmawiać o tych pomysłach z ludźmi i zapewnić głęboką wymianę myśli, która jest znacząca dla obu stron. To często oznacza współpracę z widownią, zapraszanie ich do uczestniczenia w procesie twórczym, a nawet zachęcanie do fizycznego dokończenia dzieła. Chcę, aby moja sztuka miała sens dla ludzi poza galerią sztuki – na przykład dla tych stojących na najbliższym przystanku autobusowym. Chcę dotrzeć do nich w sposób, który będzie dla nich zajmujący i pozwoli im dobrze się bawić. Staram się, aby to, co robię, było zabawne, ale u podstaw każdego mojego dzieła leży też całkiem poważna krytyka. To ważne, by umieć się śmiać, jednocześnie cały czas poddając w wątpliwość różne struktury władzy, które wpływają na nasze codzienne życie. Mam w sobie bezwstydnie optymistyczne przekonanie, że sztuka zmienia sposób, w jaki ludzie patrzą na świat. To przekonanie napędza pragmatyczne podejście, które ma na celu wprowadzenie tych zmian.